Autor |
Wiadomość |
Kubous |
Wysłany: Pią 22:56, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
Kubous przyszedł tutaj, bo go suszyło. Lekko otworzył drzwi które rozwaliły się z rykoszetem o ściane. Podszedł do karczmarza i powiedział:
- poproszę piwo.. jakieś dobre
Karczmarz się uśmiechnął i podał mu bliżej niezidentyfikowany trunek.
- zycze smacznego.
- Kubous wypił i.... uśmiechnął się
(NIC Z TEGO ! Nic mu się nie stało )
(A co mysleliscie ??) |
|
|
Maksous |
Wysłany: Pon 9:46, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
Blobb. |
|
|
El Pszenicka |
Wysłany: Pon 2:46, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
Odpowiedziałem:- Nie twój zakichany interes i co się tak głupio uśmiechasz? Odejdź bo zrobię z ciebie mielonkę. |
|
|
Maksous |
Wysłany: Nie 8:51, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
Blobb. |
|
|
El Pszenicka |
Wysłany: Sob 23:55, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
Wejdź sobie daremny elfie na opis mojej postaci i przeczytaj (jeśli potrafisz), jakie mam specjalne zdolności. Jedną z nich jest nieśmiertelność a jak chcesz mnie posiekać na 5000 kawałków to proszę bardzo, drugą moją specjalną zdolnością jest wytwarzanie klonów ze swojej krwi. Poza tym mnie już tu nie ma dawno bo pojechałem do domu. |
|
|
Maksous |
Wysłany: Sob 18:48, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
Blobb. |
|
|
El Pszenicka |
Wysłany: Sob 17:24, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
Zanim mnie "ciachniesz" to już doleci do ciebie kilka rakiet z mojego rpg a potem zobaczymy jak ci się podoba skręcanie jelit. |
|
|
Maksous |
Wysłany: Sob 13:23, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
Blobb. |
|
|
El Pszenicka |
Wysłany: Sob 11:35, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
Nie mogłem puścić bokiem takich słów, zapoznałem tego wiejskiego elfa z panem haczkiem. Bak paliwowy? Co on wygaduje? Strzelił z łuku a strzała odbiła się od mojej Kosmożylety i trafiła go w łeb. Oczywiście był to czysty przypadek. |
|
|
Maksous |
Wysłany: Sob 8:50, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
Blobb. |
|
|
El Pszenicka |
Wysłany: Sob 1:14, 19 Sie 2006 Temat postu: |
|
Przyjechałem i co widzę? Brudna, rozwalona knajpa. Pomyślałem:- Trudno, pić mi się chce jak cholera a następny lokal oddalony o kilka km. Podszedłem do lady i powiedziałem:- Barman ! Sok pomarańczowy raz, nie żałuj bąbelków. Na co on mi odrzekł:- Jak chcesz soczku to idź do mamusi. Usłyszałem cichy śmiech z drugiego końca knajpy. Musiałem wytłumaczyć barmanowi co i jak więc chwyciłem swój łańcuch i obwiązałem nim jegomościowi szyję. Hak dyndając na końcu łańcucha delikatnie zaczepił o głowę barmana wyrabiając mu trzecie oko. Wypiłem to coś co nazywali "trunkiem najlepszej jakości", rzuciłem zapłatę na ladę i wyszedłem. Przed barem zachaczyłem jeszcze butem o jakiegoś pijaczka. Wyglądał jak elf i miał długie ,białe włosy. Odpaliłem motor i pojechałem do domu. |
|
|
Litonna |
Wysłany: Pon 21:50, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
Litonna była tutaj na kolacji, poznała Elfa. Kładąc się spać, późno, przypomniała sobie o tej Karczmie i o tym nieznajomym - Nawet nie wiem jak ma na imię, szkoda, z początku zachowywał się dziwnie, ale potem był bardzo życzliwy i trzeźwy, przede wszystkim, no nic muszę iść spać- po czym zgasiła światło, położyła się i zasnąła.. |
|
|
Maksous |
Wysłany: Nie 9:54, 06 Sie 2006 Temat postu: |
|
Blobb. |
|
|
Alucard |
Wysłany: Sob 11:54, 05 Sie 2006 Temat postu: |
|
Wypiłem piwo po czym wyszedłem…. Nie mogłem znieść zapachu tanich trunków…. |
|
|
Alucard |
Wysłany: Sob 11:50, 05 Sie 2006 Temat postu: |
|
Wolnym krokiem wszedłem do karczmy z progu zawołałem:
-najlepsze piwo krasnoludzie 1l. raz….
Gdy podszedłem do lady piwo na mnie czekało…zapłaciłem karczmarzowi po czym usiadłem na wysokim drewnianym krześle i powoli zacząłem pić piwo….
W powietrzu unosił się zapach „mózgojebów”… nie podobało mi się to ale to najlepsza karczma w okolicy wiec mówi się trudno…. |
|
|